Page 1 of 1

Czy wszyscy budowlańcy to oszuści?

Posted: Wed 15 Feb, 2012
by Wojciech Nitka
Luszka wrote: oszuści czują się bezkarni. Niestety, wielu ludzi nie wytacza procesów sądowych, bo zwyczajnie ich na to nie stać :/ Ale prawda, o oszustach, krętaczach - szczególnie tych budowlanych, kradnących grube pieniądze inwestorów - należy mówić głośno by uchronić przed nimi innych ludzi.
Niestety, o pewnym ex-Doradcy z tego forum (o nim mowa już w innym wątku) wiele poszkodowanych osób bało się pisać i tym milczeniem dało temu człowiekowi przyzwolenie na bezkarne finansowe pogrążanie innych, młodych inwestorów.
Moim zadaniem, wrzucając kij w mrowisko, wielu inwestorów (co nie znaczy że wszyscy) jest winnych samym sobie. Dlaczego?
- dają się nabrać na dobre słowo wykonawcy,
- nie weryfikują wykonawcy - np. pod względem weryfikacji ich dotychczasowych budów,
- podpisują umowy bez weryfikacji przez mecenasów, ale mecenasów od procesów inwestycyjnych a nie np. rozwodów,
- oszczędzają na inspektorze nadzoru, ale inspektorze znającym zagadnienia technologi, na nie znajomym czy szwagrze.
To tyle na razie. Zapraszam do dyskusji.

Posted: Thu 16 Feb, 2012
by Kubek
Podsumowanie za AdamD:
- wykonawca był uznanym doradca forum "firmowanego" przez Wojciecha Nitkę, mądrym jestem po szkodzie
- kierbud był z zewnątrz, prowadził już budowy drewniane
- książka pana Wojtka jest w mojej biblioteczce
- tu poległem, byłem tylko na budowie na Żuławach u Tomka Kuchty
- konkurencja w okolicy ceny "tańsze" oferowała ale oszczędzali na niewiedzy inwestora w budownictwie szkieletowym, jedyna w okolicy firma z SDD nie budował pod klucz.
- tutaj pole do popisu miał wykonawca tak jak i na tym forum zresztą

Na końcowym etapie budowy trafiliśmy na poleconego wykonawce który wykańcza dom bez fuszerek. Na dodatek wszystko miejsce pracy pozostawia posprzątane, służy radą, poprawia co się da, a czego nie da odradza ze względu na koszta. Facet ma złote ręce i tu chyba kryje się odpowiedź na pytanie zadane w tym wątku. Niestety pewnych niedociągnięć nie da się uniknąć ze względu na zaniedbania poprzednika i brak płynności finansowej inwestora np. pękające fugi, rysy na ścianach w miejscach łączeń płyt gipsowych, puszki elektryczne bez prądu itp.

Re: Czy wszyscy budowlańcy to oszuści?

Posted: Thu 16 Feb, 2012
by Luszka
Nie wszyscy budowlańcy to oszuści. Oszustami są budowlańcy, którzy pobierają pieniądze, zaś potem nie wywiązują się - tak jak Grzegorz Szostak - ze swoich zobowiązań zawartych w umowie.
Wojciech Nitka wrote:- dają się nabrać na dobre słowo wykonawcy,
Panie Wojciechu, ja się pozwoliłam nabrać na ten przepiękny tytuł jaki Pan podarował Grzegorzowi Szostakowi - tytuł Uznanego Doradcy :) Zapewne sądzi Pan, że i do Pana żywię pretensje - owszem mam pretensje. Uważam, że Pan jako profesjonalista, osoba z ogromnym doświadczeniem zawodowym i twórca tego forum - zanim Pan przyznał ten zacny tytuł Grzegorzowi Szostakowi - powinien był dokładniej przeanalizować treść postów jakie redagował imć pan Szostak.

Wielu inwestorów nie posiada żadnej wiedzy w zakresie budownictwa szkieletowego , a na pewno ktoś taki tak ja - więc swe zaufanie pokładam w wykonawcy i ludziach z długoletnim stażem. Mam tylko 31 lat, jestem po pedagogice, moja wiedza na temat budownictwa szkieletowego jest taka, że odróżniam jedynie drewnianą deskę od płyty MDF. powiedzmy - zaufałam temu tytułowi, który posiadał pan Szostak. Prawnik, z którym się konsultowaliśmy - również twierdzi, że każdy mógł się dać nabrać na takie coś... Pan też dał się nabrać na czułe słówka Szostaka skoro przyznał jemu Pan taki boski tytuł :)

Panie Wojciechu, na stronie firmy Hader widnieje takie cudownie zachęcające hasełko:
Wielokrotnie oszczędziliśmy naszym klientom czasu i zdrowia przeprowadzając za nich cały proces budowlany.
Naszymi specjalnościami są:
- budowa domów szkieletowych,
- proces przygotowania inwestycji do realizacji,
- opinie o zastosowanych rozwiązaniach technologicznych,
- realizacja inwestycji "pod klucz".


Pan Szostak nie oszczędził nam ani czasu, ani zdrowa, nie przyjeżdżał na budowy (mimo moich próśb i gróźb!) i nie zrealizował inwestycji "pod klucz". Więc JAK mam nazwać Szostaka, Panie Wojciechu? Niesolidny wykonawca - to określenie nieadekwatne do tego cóż ten człowiek uczynił nie tylko nam.

Kolejna sprawa - pan Tomasz Kuchta opisywał na forum swoje perypetie z Szostakiem. Najłatwiej winę zrzucić na inwestora - i tak było w przypadku Bogu ducha winnego Pana Tomasza. Ja miałam ochotę wywalić Szostaka z budowy już w lipcu - jedynie co mnie od tego powstrzymywało to pewne przepisy prawne i ta złudna nadzieja, że Szostak w końcu "się weźmie do roboty".
Jak dla mnie to była korespondencyjna budowa. Szostaka na budowie widziałam tylko dwa razy - wyobraża sobie to Pan, panie Nitka???? Chłopaki na budowie często nie mieli w ogóle kontaktu z Szostakiem.

Re: Czy wszyscy budowlańcy to oszuści?

Posted: Thu 16 Feb, 2012
by Wojciech Nitka
Luszka wrote:Panie Wojciechu, ja się pozwoliłam nabrać na ten przepiękny tytuł jaki Pan podarował Grzegorzowi Szostakowi - tytuł Uznanego Doradcy
Szanowna Pani w żadnym zakresie nie czuję się winnym w tym temacie. Tytuł "Uznanego Doradcy" to nie to samo co "Polecana Firma". I to powinna Pani, o ile nie zrozumieć, to chociaż próbować zrozumieć. Gdyby, przed wyborem firmy, zadzwoniła pani do nas, to nigdy nie poleciłbym firmy p. Szostaka, a to dlatego że nigdy nie miałem przyjemności bywać na Jego budowach, mało tego, nigdy nie poznałem osobiście p. Szostaka.
Tytuł "Uznanego Doradcy" otrzymał p. Szostak za udzielanie informacji w zakresie znajomości przepisów administracyjnych dotyczących lokalizacji budowy itp., nie zaś w zakresie prawidłowej realizacji budowy. Zatem nie czuję się winnym w tym zakresie. Nie mniej mogę Panią przeprosić, że "Uznanego Doradcę" uznała Pani za "Polecanego Wykonawcę".

Posted: Thu 16 Feb, 2012
by Marcin L
Kategorycznie nie zgadzam sie z tym zapytaniem. Twierdze nawet ze wiekszosc budowlancow to uczciwi ciezko pracujacy ludzie .Podstawowym problemem jest czasem brak szacunku pomiedzy inwestorem a wykonawca. Budowa nigdy nie przebiega bezproblemowo, istotne jest natomiast w jaki sposob inwestor wspolnie z wykonawca rozwiaze dany problem.
Swiadomie napisalem - wspolnie - gdyz niestety iwestor czasem szkodzi sam sobie próbujac udowodnic ze On tez cos wie o budownictwie.
Nie atakowalbym tak bezposrednio tu p.Wojtka, gdyz mozna byc uznanym doradca forum a do d-py fachowcem i szefem firmy. Co do tego tytulu UDF to i mnie to denerwowalo.
Od siebie moge dodac ze nieraz bylem nazwijmy to naciagniety na dodatkowe darmowe prace co nie znaczy ze wszyscy inwestozy to cwaniaczki.
Tak tez jest w przypadku budowlancow - sa Ci uczciwi i ta reszta - zreszta nie dotyczy to tylko naszej branzy.

Posted: Fri 17 Feb, 2012
by Luszka
Panie Nitka, o Panu już wyrobiłam swoje zdanie i pańskie tłumaczenia niestety tego nie zmienią.
Zresztą spodziewałam się takiej odpowiedzi, bo panu bardzo trudno się przyznać do błędu :)
Czytając wzajemne słodzenie - pańskie i pana Szostaka - doszłam do wniosku, że obaj jesteście z Towarzystwa Wzajemnej Adoracji. I swej opinii nie zmienię. Imponuje mi Pan jedynie wiedza w zakresie budownictwa szkieletowego - nic poza tym, panie Nitka.

Posted: Fri 17 Feb, 2012
by Wojciech Nitka
Szanowna Pani,
Pani sama sobie wybrała TĘ a nie inną firmę wykonawczą, bez jakichkolwiek konsultacji w tym zakresie. Dziś proszę mieć pretensje do samej sobie, a nie do Pana Boga czy do mnie.
Szuka Pani wytłumaczenia, ale proszę nie winić mnie; Doradcza to nie Wykonawca. I w tym tkwi Pani problem.
Dziś może Pani szukać usprawiedliwienia swojej decyzji, a ja swojego stanowiska nie zmienię,

Posted: Fri 17 Feb, 2012
by Marcin L
Przepraszam ze tak bezposrednio wtrace sie w te wymiane. Zreszta nie na temat, ale musze poruszyc bo to kolejna wazna sprawa, o ktorej nie sposob nie wspomniec.
Szanowni inwestorzy - jesli juz podejmujecie jakas decyzje czy to dotyczaca wyboru firmy czy tez samego procesu budowy to odpowiedzialnosc spada na WAS bezposrednio.
Czesto spotykam sie z oszczednosciami na materiale. Informuje jednoczesnie o konsekwencjach takich decyzji -niestety czasem wine za problemy w uzytkowaniu obarcza sie wykonawce - naprawia sie wtedy problem powstaly z czyjejs winy, choc w zasadzie nie powinno sie - to takie spojrzenie z drugiej strony "barykady".

Rozumiem to rozgoryczenie oszykanego inwestora :cry: ale tu jest forum, wirtualny swiat ktory nalezy zweryfikowac ..... np. wybierajac firme i sprawdzajac ja w rzeczywistosci, rozmawiajac z bylymi zadowolonymi inwestoram. To jest moim zdaniem istota tego problemu. I nie bronie tu nikogo bo sam jestem atakowany za najdrobniejsze odstepstwa na moich fotorelacjach (moze i dobrze). Przedstawiam jedynie swoj punkt widzenia.

Posted: Sat 18 Feb, 2012
by roobik66
Juz tu pisalem: firmy co robia wokol siebie najwiekszy szum moga miec problemy z wywiazywaniem sie podjetych zobowiazan wykonawczych. Sa rozne tego powody. Jak bylo duzo inwestycji to mialy ludzi , a teraz znowu bywa tak ze sa nadmiernie rozbudowane w stosunku do popytu, i jak nie ma frontu robot to cale ich zalozenia sie sypia. Nie da sie utrzymac biura , wielu pracownikow przy klientach ktorzy zostaja z kazdego banku wyrzuceni ze swoimi wnioskami o kredyt. Takie sa prawdobodobnie przyczyny posypania sie firmy pana Szostaka. Sam ma znajomych co przeinwestowali w boomie a teraz kwicza.

Posted: Sat 18 Feb, 2012
by roobik66
Errata: mialo byc "nie mialy ludzi"

Posted: Sat 18 Feb, 2012
by Marcin L
roobik66 wrote:Takie sa prawdobodobnie przyczyny posypania sie firmy pana Szostaka.
Jakie sa bezposrednie przyczyny "plajty" firmy Hader tego nie wiemy. Ja uwazam ze z zalozenia planowal zakonczyc wszystkie budowy nabral podwykonawcow i za bardzo ,"prezesowal" (na forum zreszta tez) zamiast wziac sie do roboty. Zatoczyl kolo, kasa sie skonczyla, a budowy nie.
Ja po powrocie z Norwegii stopniowo zwiekszalem liczbe ludzi z 2 do 8-miu i wiecej. Nauczony jednak doswiadczeniem innych zredukowalem ilosc pracownikow do 4 + 1. Bede budowal max. 5 domow rocznie i nigdy nie bede bral podwykonawcow.
Co do wypowiedzi robika to tu zgadzamy sie w 100% im wieksza firma tym wiekszy balagan.

Posted: Sat 18 Feb, 2012
by Greg Olchawski
Marcin,
Stawiam piwo za Twój (powyższy) post NUMER 1000 :mrgreen:
Co do
nigdy nie bede bral podwykonawcow
to nigdy nie mów nigdy. Podwykonawstwo to bardzo dobrze funkcjonujący model w rozwiniętych gospodarkach. Trzeba tylko znaleźć fachowców.

Na temat problemów G.Szostaka/Hader nie będe się wypowiadał, bo nie znam wszystkich okoliczności, poza tym nie jestem sędzią. Z pewnością był bardzo aktywny na forum w dziale prawnym, ta sekcja praktycznie funkcjonowała dzięki niemu i powinno to być logiczne dla wszystkich (a przynajmniej dla mnie jest) że tytuł mu nadany odnosił się właśnie do tego doradztwa prawnego na forum. Znajomość aspektów prawnych nie oznacza automatycznie realnego doświadczenia z placu budowy (wykonawstwo robót, prowadzenie firmy budowlanej). Jednak obwinianie Wojtka za ten tytuł (zważywszy duży wkład G.Szostaka na forum) jest więc trochę niepoważne i jest jak szukanie kozła ofiarnego.

Posted: Sat 18 Feb, 2012
by bieńki
Bede budowal max. 5 domow rocznie i nigdy nie bede bral podwykonawcow.
Nie bierz, nie bierz...

Posted: Sat 18 Feb, 2012
by Marcin L
Greg Olchawski wrote:Stawiam piwo za Twój (powyższy) post NUMER 1000

Spoko jak bede jechal do Poznania to dam znac. :wink: 5 to i tak za duzo - 3 mce x 5 domow = 15 mcy w 12 mcy :razz:

Posted: Sun 19 Feb, 2012
by Greg Olchawski
Marcin L wrote: :wink: 5 to i tak za duzo 3 mce x 5 domow = 15 mcy w 12 mcy :razz:
Przodownik pracy 125% normy jak za komuny :mrgreen: oj to dopiero były czasy...
PS. Marcin, sprawdzałeś może skrzynke priv :?:

Posted: Sun 19 Feb, 2012
by Marcin L
TAk odpisalem a nie doszlo??? :neutral:

Posted: Sun 19 Feb, 2012
by Greg Olchawski
Nie, nic nie dostałem. :???: Może to wina forum bo to nie pierwszy raz w ciągu ostatnich kilku tygodni jak priv zawodzi

Posted: Wed 28 Mar, 2012
by toja
@Luszka
Zostałaś zakrakana, ale byłem na Twoim blogu.
POLECAM każdemu inwestorowi - to niebezpieczna broń

Posted: Tue 17 Jul, 2012
by Luszka
Wracam po długim czasie.
@toja, czy mnie zakrakali? Nie sądzę :) Im głośniej ktoś usiłuje mnie zakrakać - tym bardziej świadczy to o tym, że kracze jedynie dlatego, że brakuje mu mądrych argumentów na podratowanie nadwątlonego autorytetu :)

Szopki jakie mieliśmy na budowie, szopki jakie mieli i mają także inni inwestorzy to świetny materiał na scenariusz do komiksu czy filmu w stylu Alternatywy... Bo to Polska właśnie :)

Posted: Tue 17 Jul, 2012
by Marcin L
cieawy jestem ... bo film "Alternatywy" byl niezly choc z poprzedniej epoki :mrgreen:

Posted: Tue 17 Jul, 2012
by TERMIT
Post usunię™ty na prośbę autora.