Witam,
mam mały problem (mam wieeelką nadzieję że mały), otóż jestem w trakcie budowy domu z bala,
Niestety panowie montujący mieli drobną "wpadkę" na starcie - pomylili belki (otwór na drzwi balkonowe znajdował się nie w tym miejscu co powinien) zorientowali się na wysokości okien i musieli rozebrać dotychczasową konstrukcję. Po prawidłowym zmontowaniu niestety nie wygląda to już tak pięknie. Na łączeniach pojawiły się szpary i prześwity. Wykonawca uspokaja, że przy pionowaniu domu się nieco "zejdą" i po to kładziemy izolację od wewnątrz żeby nam nie przeszkadzały takie rzeczy - martwi mnie to i nie przekonuje.
Bardzo proszę o opinie. Przedstawiam zdjęcia po ponownym montażu.
Szpary na złączach - proszę o opinie
Nie wygląda to za ciekawie.
Musisz mieć na uwadze żę drewno się rozeschnie i będzie pracować więc prędzej będą większe szpary niż mniejsze. Patrząc po niewielkich pęknięciach bali proces schnięcia dopiero się rozpoczyna. To oczywiście moje zdanie , nie jestem specjalistą tylko inwestorem w trakcie budowy.
Co prawda u mnie węgły proste, ale tam gdzie były szparki rok temu nadal są ... Moi "geniusze " wpuszczali piankę przy zakłądaniu elementów. Wykonawca zawsze będzie mówić żę tak zawsze robią i tak musi być i że później się zejdzie żeby mieć spokój , liczy że na koniec się zapomni o takich detalach. Na te miejsca trzeba zwrócić szczególną uwagę przed położeniem docieplenia od wewnątrz, koniecznie wiatroizolacja ( tak jak na dachu ).
Pozdrawiam
Musisz mieć na uwadze żę drewno się rozeschnie i będzie pracować więc prędzej będą większe szpary niż mniejsze. Patrząc po niewielkich pęknięciach bali proces schnięcia dopiero się rozpoczyna. To oczywiście moje zdanie , nie jestem specjalistą tylko inwestorem w trakcie budowy.
Co prawda u mnie węgły proste, ale tam gdzie były szparki rok temu nadal są ... Moi "geniusze " wpuszczali piankę przy zakłądaniu elementów. Wykonawca zawsze będzie mówić żę tak zawsze robią i tak musi być i że później się zejdzie żeby mieć spokój , liczy że na koniec się zapomni o takich detalach. Na te miejsca trzeba zwrócić szczególną uwagę przed położeniem docieplenia od wewnątrz, koniecznie wiatroizolacja ( tak jak na dachu ).
Pozdrawiam
-
- Posts: 3841
- Joined: Thu 19 Aug, 2004
- Location: Gdańsk
- Contact:
Ciekawe czy chciałbyś Kolego by to tak wiało w Twoim domu i czy wówczas mówiłbyś "Drewno to zywy material, beda szparki i pekniecia."
Masz rację - "Drewno to zywy material, beda szparki i pekniecia.", ale od tego są róznego rodzaju uszczelki i uszczelniacze. Pozostawienie takich szpar jest niedopuszczalne. Według obowiązujących przepisów dom powinien być szczelny i to bez względu na technologię w jakiej został postawiony. A jeżeli ktoś nie potrafi zapewnić szczelności - niech się nie bierze za budowanie.
Pozdrawiam
Masz rację - "Drewno to zywy material, beda szparki i pekniecia.", ale od tego są róznego rodzaju uszczelki i uszczelniacze. Pozostawienie takich szpar jest niedopuszczalne. Według obowiązujących przepisów dom powinien być szczelny i to bez względu na technologię w jakiej został postawiony. A jeżeli ktoś nie potrafi zapewnić szczelności - niech się nie bierze za budowanie.
Pozdrawiam
Czy napisalem , że to że wieje jest ok? Tego typu szpary będą prawie zawsze, a to czy w końcowym efekcie będzie w budynku ciepło zależy od wielu innych czynników.Wojciech Nitka wrote:Ciekawe czy chciałbyś Kolego by to tak wiało w Twoim domu i czy wówczas mówiłbyś "Drewno to zywy material, beda szparki i pekniecia."
Witam,
budowa mojego domu jest już na finiszu (obecnie wykańczamy wnętrze). Szpary oczywiście pozostały, podobnie przy belkach stropowych. Wykonaliśmy izolację pianką PUR, ale tylko w "newralgicznych" miejscach, czyli na narożnikach, wzdłuż stropu i ściany szczytowe, pozostałe powierzchnie zostały zaizolowane tradycyjnie (czyli wiatroizolacja, wełna i paroizolacja), mam ogromną nadzieję, że to wystarczy - pierwsza zima pokaże.
Wykonawca przekonywał, że takie szpary to norma i choć wiedzieliśmy że to nieprawda, nie chcieliśmy z nim walczyć bo szkoda nam było czasu i energii, a niedoróbek było jeszcze kilka ale podobno nie ma budowy idealnej
budowa mojego domu jest już na finiszu (obecnie wykańczamy wnętrze). Szpary oczywiście pozostały, podobnie przy belkach stropowych. Wykonaliśmy izolację pianką PUR, ale tylko w "newralgicznych" miejscach, czyli na narożnikach, wzdłuż stropu i ściany szczytowe, pozostałe powierzchnie zostały zaizolowane tradycyjnie (czyli wiatroizolacja, wełna i paroizolacja), mam ogromną nadzieję, że to wystarczy - pierwsza zima pokaże.
Wykonawca przekonywał, że takie szpary to norma i choć wiedzieliśmy że to nieprawda, nie chcieliśmy z nim walczyć bo szkoda nam było czasu i energii, a niedoróbek było jeszcze kilka ale podobno nie ma budowy idealnej